Jestem zaskoczony a zarazem bardzo się cieszę, że tyle osób jest zainteresowanych AR-1. Utwierdza mnie to w przekonaniu o słuszności wyboru właśnie tego projektu.
Ale do rzeczy.
więcej fotek oczywiście będzie.
Zdjęcie z cieniem było robione ok 10 (pod tekstem umieszczę foty z godziną)
impregnacja to pikuś ok1 godziny raz na pół roku – to chyba niewiele.
Nazwę drewna podam jak odnajdę fa-ry, ale firmy zajmujące się sprzedażą mają próbki i tam najlepiej doradzą ( oglądajcie kolor po olejowaniu, bo ulega on znacznym zmianom- na lepsze )
konstrukcja najprostsza z możliwych wyrównany teren, połówki bloczków fundamentowych pozostałych na budowie rozstawione co 60 cm i przesypane suchym betonem (aby nie zmieniały miejsca położenia). Następnie przymocowałem do bloczków legary- z tych samych desek przeciętych na trzy (nie poleca się innego drewna). Potem wkrętarka i wkręty do tarasów – niestety nie najtańsze. Koniecznie trzeba pamiętać o szczelinach pomiędzy deskami min 5 mm. Drewno niestety pracuje.
Nie mam informacji jak zachowuje się drewno nie olejowane, ale na pewno bardziej wchłania wilgoć.
Lepiej późno niż wcale.
Od podjęcia decyzji o budowie własnego AR-1 śledziłem wszystkie blogi cały czas obiecując sobie, iż wystartuje z własnym. Dzisiaj siedząc już przed własnym kominkiem nie bardzo mam co dokumentować, ale chętnie podzielę się z zainteresowanymi moimi doświadczeniami.
Na początek kilka słów o moim projekcie i zmianach jakie naniosłem (znam opinie innych o wprowadzaniu zmian :)
-AR-1- odbicie lustrzane
-dobudowany garaż
poszerzony o 1 m
zmieniona funkcja łazienki z kotłownią
lekko zmieniony kąt nachylenia dachu (warunki zabudowy)
Pozostałe zmiany bez znaczenia
Budowę rozpoczynałem w sierpniu 2008 i wyglądało to mniej więcej tak
Pomimo niesprzyjającej aury i innych przeszkód brnęliśmy dalej i po roku
Jeżeli jest ktoś zainteresowany stanami pośrednimin czekam
A jeszcze kilka fotek dla zainteresowanych tarasem z drewna
Komentarze